Upstalk, czyli co myślę o najnowszym dziecku FFG cz. II
Ponoć zasoby ludzkiej głupoty są nieograniczone. Tak przynajmniej się ogólnikowo mówi, prawda? Dlaczego więc ostatnio mam problemy ze stworzeniem kolejnych pro-tipów?
Wytłumaczenia są dwa: albo właśnie złamałem to prawo, albo mój mózg przestał je produkować, gdyż ogólny poziom mej gry wyraźnie wzrósł (tia… jasne).
Jakieś pomysły cóż takiego mogło zawinić? Choć jak cofnę się pamięcią wstecz i przypomnę sobie wszelkie okoliczności przebłysków mej niesamowitej wiedzy, to w 99 % przypadków zdarzało się to na turniejach i w dodatku zwykle tych większych. Ostatnio trwa niestety sezon ogórkowy na takowe. Zobaczymy, czy Mistrzostwa przyniosą nową porcję jakże tych przydatnych wskazówek dla wszystkich początkujących, zaawansowanych i cyklistów (a co! Nie lubię cyklistów).
Niemniej my tutaj gadu-gadu, a zostało jeszcze 8 kart z Upstalka, którymi trzeba się zająć.
Tym bardziej, że jest całkiem duże prawdopodobieństwo, iż w ciągu kilku dni dostępny będzie kolejny dodatek! Łolaboga! Jakże tak można! Z jednej strony mam głęboką nadzieję, że będzie on dozwolony na MP-kach. Z drugiej natomiast oznaczałoby to, że moje obecne talie mogę wyrzucić do śmietnika i trzeba zacząć wszystko składać od zera… Kiedy się pytam czas na testowanie by się tylko znalazł? (tak wiem, to najdziwniejszy szyk zdania jaki znacie).
Starczy jednak tej mowy wstępnej i przejdźmy do głównego tematu! Upstalk, część runnerów! Wio!
Cyber Threat
Patrząc na już obecne, jak i zapowiedziane pozycje z najnowszego cyklu, jakoś nie mogę pozbyć się wrażenia, iż FFG zaczyna robić wersje istniejących już kart dla każdej z frakcji. Syfon dla shaperów, FAO dla anarchów i ponownie shaperów… Co nas czeka jeszcze? Oczywiście w żadnym wypadku nie jest to narzekanie, bardziej zaciekawienie. Wracając jednak do pomarańczowej wersji Forged Activation Orders: czy można powiedzieć że jest lepsza, aniżeli oryginał? Raczej nie, choć nie można odmówić jej przydatności. Zwłaszcza tradycyjna Reina z niej skorzysta, kiedy dochodzi jej umiejętność, Xanadu i Rook, bądź dwa. Wtedy skuteczność Cyber Threat na pewno mocno wzrośnie. Pamiętajmy, że głównym założeniem tej karty nie jest wymuszenie rezu, tylko właśnie sprawienie, iż korporacja nie jest w stanie tego zrobić i wtedy skorzystanie z darmowego wjazdu na serwer. Zrobić to możemy tylko, kiedy albo będziemy podnosić koszt rezowania, bądź używać różnych metod zwiadu i wybierać LOD-y, na które przeciwnika po prostu nie stać. Niestety trzeba jeszcze wybrać odpowiedni moment, kiedy korporacji będzie zależało, abyśmy się gdzieś nie dostali. Wszystko to sprawia, że Cyber Threat robi się tak strasznie sytuacyjną kartą, że ciężko będzie myśleć o jakimś sensownym jej wykorzystywaniu, a przez to wsadzeniu jej do talii. Przy tak wielkiej puli kart, każde miejsce się liczy i musi być jak najbardziej uniwersalne.
Ocena 2-/5
Lamprey
Uprzedzam, iż ocena ta będzie bardzo mocno subiektywna, gdyż jestem ogromnym fanem Noisa i każdy nowy wirus, a zwłaszcza o tak małym koszcie jest dla mnie pozycją świetną samą w sobie. Tak więc: NOWY WIRUS ZA 1!!! <tłum szaleje> Dobrze, postaram się spojrzeć na całość „szerzej”. Trochę mnie dziwi przynależność frakcyjna, gdyż działaniem i klimatem bardziej mi się kojarzy z Criminalsami, a tam na pewno Gabryś czy Rihanna by się ucieszyła z takiej zabawki. Oczywiście jego działanie ma sens, jak jesteśmy w stanie zapewnić sobie regularne wejścia na HQ, a w świecie syfonów nie jest to takie proste (choć pewnie po premierze drugiego dodatku się to zmieni). Dlatego też nie wyobrażam sobie, aby jakakolwiek korporacja skorzystała z opcji czyszczenia znaczników, aby pozbyć się Lampreya. Wystarczy kilka LOD-ów i zajmowanie slotu pamięci przez coś, co okazjonalnie pozbawi korporacji 1 kredytu jest mało opłacalnym rozwiązaniem. Można go co najwyżej nazwać upierdliwym, aniżeli szkodliwym. To wszystko sprawia, że póki co wątpię, aby często gościł w turniejowych taliach, niezależnie od frakcji.
Ocena 2+/5
Paper Tripping
Siła tej karty i jej popularność zależeć będzie jedynie od obecności Midseasona w mecie. Na dzień dzisiejszy nie gości tam jakiegoś stałego miejsca, a wątpię by z biegiem czasu miało się cokolwiek w tym aspekcie zmienić. Tym bardziej, że dużo runnerów po prostu kolekcjonuje tagi i korporacje z tym fantem i tak nic nie robią. Jaki więc sens ma ich usuwanie? Większą zachętą na nietrzymanie tagów pewnie byłby reprint karty z oryginalnego Netrunnera, gdzie runner otrzymuje 12 obrażeń ciała, kiedy ma przynajmniej dwa tagi, ale na to już w ogóle się nie zapowiada. Następny!
Ocena 1+/5
Power Tap
O rany boskie… skąd FFG bierze pomysły na takie potworki. Ktoś niech mi powie, kto przy zdrowych zmysłach wybrał by Power Tap nad np. Compromised Employee, który nie dość że jest w identycznej cenie kredytów i wpływu, zapewnia dodatkowo odnawialne zasoby do namierzania wszelkiego rodzaju, to jeszcze przynosi zysk niezależnie od korporacji, bo LOD-y będzie miała każda, a efekt namierzania? Niekoniecznie. Żeby nie wyszło, że jestem ograniczony to przyszedł mi do głowy scenariusz, kiedy ta karta byłaby rewelacyjna. Wyobraźcie sobie, że gramy np. Andromedą, czy dowolną inną postacią z 1 linkiem. Korporacja stawia przed R&D jeden LÓD i jest nim Burke Bugs. Oczywiście przez link przeciwnik nic nie dopłaca do namierzania, bo i tak nie ma co nam kasować, a my zarabiamy górę pieniędzy razem z oglądaniem kart! OP? No ba! Szkoda tylko, że taki scenariusz nawet nam się nie przyśni, nie mówiąc już o spełnieniu w rzeczywistości.
Ocena 1/5
Nasir Meidan
W końcu i nadszedł on… Nasir we własnej osobie. Chyba jeszcze mało który runner wzbudzał tyle kontrowersji i sporów co właśnie ten. Gdzie leży problem? O tym za chwilkę. Zacznijmy od podstaw. Na pierwszy rzut oka wygląda jak standardowy Shaper. Normalny rozmiar talii i liczba punktów wpływu, do tego jeszcze link jest zawsze mile widziany. Dziwnie zaczyna być, kiedy przeczytamy jego umiejętność. Tracić całą pulę kredytów, kiedy dochodzi do rezu i zyskiwać liczbę równą kosztowi rezowania danego LOD-u? Owszem, brzmi to specyficznie, ale głowy nie urywa. Problemy się zaczynają, gdyż dużo osób najzwyczajniej nie wie, że jest jeszcze okienko na płatne umiejętności, zaraz po rezie LOD-u, a momentem stracenia obecnych kredytów (przyznam, że sam nawet nie wiedziałem). W tym momencie wiele osób nie wytrzymuje i uważa całość za mocno przegiętą, kiedy Nasir nie traci żadnych kredytów, gdyż zdąży wszystkie wydać. Oczywiście musi mieć na co, dlatego lodołamacze zachowujące siłę na cały skok są mu niezwykle przydatne. Taran i Gordian to podstawa, gorzej ze strażnikami, gdyż do tego mamy Pipelina ale jego używanie jest mocno „nieekonomiczne”. Oczywiście trzeba pamiętać, że również wszystkie kredyty odnawialne nie są wliczane do naszej puli, więc Nasir chętnie przygarnie wszystko co tylko je zapewnia. Tak samo Workshop, Clone Chipy i SMC są obowiązkiem. Muszą jednak być tutaj jakieś słabe strony i owszem znajdą się. Przede wszystkim jest to runner, który ma spore problemy ze zbieraniem kredytów, gdyż wszelkie narzędzia na to pozwalające trochę gryzą się z jego umiejętnością, ale w końcu do chodzi do momentu kiedy wszystko już zostało zrezowane i za coś trzeba te LOD-y łamać. Dodatkowo niezwykła wrażliwość na kiepski dociąg: wystarczy nie trafić na początku na nic, gdzie możemy wydawać kredyty podczas skoku i można powiedzieć jesteśmy w niezłym tyłku. Ostatnią i dość zabawną „wadą”, jest to jak bardzo zatrzymują Nasira malutkie LOD-y pokroju Pop-upa czy Paper-walla. Wszystko to daje bardzo unikatowego runnera, którym gra nie przypomina nic co znaliśmy do tej pory. Jest to zarówno jego siłą, jak i wadą, gdyż jego obsługi trzeba się nauczyć. Niezależnie od tego jest to naprawdę dobry przedstawiciel Shaperów.
Ocena 3+/5
Social Engineering
Wcześniej mówiliśmy o Forged Activation Orders dla Anarchów, to teraz mamy wersję dla Shaperów. Muszę przyznać, iż odpowiednio użyta może być naprawdę przydatna i stanowić dobre źródło zarobku, pod warunkiem że wiemy na czym tego użyć. Tylko właśnie tutaj pojawia się największy problem tej karty: kiedy ostatnio widzieliśmy Shapera, który używałby jakichkolwiek metod pokroju Infiltracji? To sprawia, że trzeba byłoby dać jakieś wspomaganie, aby nagle nie tracić dwóch kredytów na Ice Walla, tylko raczej Hadriana. Oczywiście jeszcze trzeba odpowiednio zachęcić korporację, aby do rezu w ogóle dopuściła, a przydadzą nam się karty typu Indexing, Maker’s Eye czy skok na serwer z projektem. Szkoda tylko, że samo zagranie ma już określony koszt, gdyż mocno ogranicza to LOD-y, na które w ogóle jest sens zagrywać Social Engineering. Rezwoane za mniej niż 6-7 nie powinny nas w ogóle interesować, a ile tych droższych korporacje zwykle mają? 4-6? Jeszcze muszą na nie trafić? Wszystko to sprawie tyle zachodu, że tak naprawdę cała ta zabawa traci sens i już lepiej po prostu poszukać innej i bardziej zależnej od nas ekonomii.
Ocena 1+/5
Leprechaun
Czy tylko ja tak mam, że na kartę tego pokroju w Shaperach czekałem naprawdę długo, a jak się w końcu pojawiła, to sam nie wiem… jakoś przestałem czuć potrzebę jej posiadania (Brylantowa logika). Dość jednak o prywatnych odczuciach, gdyż zielony Djinn jest bardzo dobry! Jego ogromną przewagą nad pierwowzorem jest to, że można na nim hostować dowolne programy (nawet lodołamacze) i niezależnie od ich wymagań pamięciowych, mieszczą się zawsze dwa. Magnum + Pędzel? Proszę bardzo, jeszcze bez problemu zmieścimy komplet łamaczy. Jest to jedna z tych kart, które zwłaszcza doceni się w Profesorze i może pomogą mu być bardziej grywalnym, aniżeli jest teraz, gdyż niestety pamięć była jego straszną bolączką. Problem pozostaje jednak ten sam, co z każdym programem hostującym: jak nie dojdzie we wczesnym etapie gry, to jest mocno mówiąc bezużyteczny… Dlatego też, raczej większość daruje sobie takowe rozwiązania i jak tyle czasu sobie świetnie radziła bez małego, zielonego ludzika, to i dalej radzić sobie będzie. Może jakby dorzucili garnek zło… ekhm kredytów do niego…
Ocena 3/5
Eden Shard
Pierwszy z odłamków, który dostajemy w swoje ręce (ogólnie jest ich 6: po 3 na stronę) i jednak wydaje się dużo słabszy od pozostałych (przynajmniej tych dla runnerów). Wejście na R&D i jego darmowa instalacja nie powinna być problemem, gorzej z jego dociągiem, gdyż posiadać można tylko 1 egzemplarz na całą talię, choć na więcej raczej mało kto by poświęcił swój wpływ. Co z samym efektem? Trzeba przyznać, że zmuszenie korporacji do dociągnięcia dwóch, dodatkowych kart w pewnych okolicznościach, może być całkiem ciekawym zabiegiem. Przydaje się on zwłaszcza przy wejściach na R&D po większe ilości kart, stąd synergie z Medium, R&D Interfacem czy Maker’s Eye są dość oczywiste. Dodatkowo rozwala wszelkie comba z Accelerated Diagnostics. Niemniej sytuacja, kiedy korporacja dociąga w ciągu tury za pomocą Howarda kilka kart i zaczyna znajdować się mocno powyżej limitu, a my jeszcze na koniec dodatkowo jej dołożymy dwie kolejne, czasami może prowadzić do naprawdę ciężkich dylematów u przeciwnika. Oczywiście wszystko to jest dość mocno sytuacyjne i raczej wymagające odpowiedniej kompozycji talii, aby w ogóle miało jakikolwiek sens. Ja nie mówię tej karcie nie, bo ma ona pewien potencjał w sobie, jednak raczej nie nazwałbym jej ogólnie użyteczną.
Ocena 2-/5
I to by było na tyle Upstalka. Jak jeszcze wśród kart korporacji można znaleźć kilka fajnych pozycji, to niestety u runnerów jest trochę biednie… Jedynie Nasir wybija się ponad przeciętną, ale to ID mety nie zmieni (a przynajmniej tak mi się wydaje). Pozostałe karty natomiast stanowią raczej ciekawostkę i zachętę do zabawy.
Na szczęście już na horyzoncie widać kolejny dodatek, a tam dopiero zaczną się dziać cuda na kiju i w końcu na mete spłynie powiew świeżości, a tego potrzeba nam od dawna.
Trzymać się ciepło i ćwiczyć przez MP-kami.
Choć może to okazać się całkowicie bezsensowne, jak dopuszczony zostanie drugi dodatek…
Pożyjemy, zobaczymy.